Zacząłem biegać. Dokładnie to wczoraj. Udało się przebiec 800 metrów z jednym krótkim przystankiem. Całość w 6 minut … Masakra jakaś. Forma 70-ciolatka przynajmniej. Aż wstyd się przyznawać.

Dzisiaj powtórka … tym razem 1140 metrów w 9 minut. były trzy krótkie przystanki. Oczywiście nogi po tych dwóch turach bolą … zakwasy, ale ruszać się jeszcze mogę.
Ciekawe na jak długo starczy mi tego zapału. Mój cel to biegać po pół godziny dziennie. Może do tego sierpniowego wyjazdu w Alpy uda się to zrobić jak będę systematyczny

Obym tylko wytrwał w tym swoim postanowieniu

Posted in

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *